W tak ponury dzień jak dzisiaj... tyko duża dawka słodyczy i kalorii może poprawić nastrój. Namiastka lata ukryta w soczystych wiśniach, pozwoli na pewno taki dzień przetrwać. Z każdym kęsem przypominam sobie jak to miło jest posiedzieć w letni dzień w ogródku, pod cieniem akacji, z dobrą książką, w ciszy i spokoju z dala od zgiełku i szumu miasta. Czekam z utęsknieniem na urlop.
Składnikina ciasto:
- 300 g mąki
- 3 łyżki cukru
- 150 g masła
- 3-5 łyżek wody
- słoik drylowanych wiśni (ok. 0,5 l)
- kisiel wiśniowy
- 3 łyżki cukru
- ½ szklanki wody
- 1/3 ciasta
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
Do miski wrzucamy mąkę, cukier i posiekane masło. Wszystko szybko wyrabiamy, stopniowo dolewając wodę. Gdy ciasto osiągnie w miarę jednolitą konsystencję i zacznie się odrywać od miski - formujemy z niego kulę i chłodzimy w lodówce przez ok. 30-40 min.
Wiśnie wraz z sokiem wlewamy do garnka i zagotowujemy. Do ½ szklanki wody dodajemy torebkę kisielu i 3 łyżki cukru, wszystko razem mieszamy i dodajemy do wiśni. Kisiel z wiśniami gotujemy na małym ogniu, aż do zgęstnienia. Ugotowane nadzienie odstawiamy do ostygnięcia.
Dno małej tortownicy wykładamy papierem pergaminowym, a boki wysmarowujemy margaryną i wysypujemy bułką tartą. 1/3 schłodzonego ciasta zostawiamy na kruszonkę, a pozostałą częścią ciasta wykładamy dno tortownicy tak, aby utworzyć ok. 3 cm brzeg.
Na spód ciasta wykładamy nadzienie. Ciasto pozostawione na kruszonkę ścieramy na tarce, dodajemy do niego cukier i cynamon i lekko mieszamy. Tak przygotowaną kruszonką przykrywamy nadzienie. Ciasto wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy 35-40 min na złoty kolor.
Najlepsze na drugi dzień z pyszną bitą śmietaną.
Smacznego!
Wiśnie wraz z sokiem wlewamy do garnka i zagotowujemy. Do ½ szklanki wody dodajemy torebkę kisielu i 3 łyżki cukru, wszystko razem mieszamy i dodajemy do wiśni. Kisiel z wiśniami gotujemy na małym ogniu, aż do zgęstnienia. Ugotowane nadzienie odstawiamy do ostygnięcia.
Dno małej tortownicy wykładamy papierem pergaminowym, a boki wysmarowujemy margaryną i wysypujemy bułką tartą. 1/3 schłodzonego ciasta zostawiamy na kruszonkę, a pozostałą częścią ciasta wykładamy dno tortownicy tak, aby utworzyć ok. 3 cm brzeg.
Na spód ciasta wykładamy nadzienie. Ciasto pozostawione na kruszonkę ścieramy na tarce, dodajemy do niego cukier i cynamon i lekko mieszamy. Tak przygotowaną kruszonką przykrywamy nadzienie. Ciasto wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy 35-40 min na złoty kolor.
Najlepsze na drugi dzień z pyszną bitą śmietaną.
Smacznego!
pyszne poprawianie nastroju :-)
OdpowiedzUsuńaz mi ochoty na wisnie narobiłas ;)
OdpowiedzUsuńmoge kawalek tych wisienek cudnych? kruszonka, mniam! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kruche, u nas też dzisiaj ale w wersji szarlotkowej :D
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda. I piękne to pierwsze zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że wam mój dzisiejszy pomysł przypadł do gustu i dziękuje za miłe komentarze:) on też poprawiają humor w tak ponury dzień. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNieee.. Patrze na to pierwsze zdjęcie..i patrzę..i tak wzdycham.. Genialna fotka, obłędne ciacho.. "Najlepsze na drugi dzień"??? Żartujesz?? Jak można się tak katować, i widząc takie cudo, czuć jego niewątpliwe boski zapach...nie rzucić się na nie i nie pożreć od razu;)))
OdpowiedzUsuńchyba nie byłoby takiego momentu, podczas którego nie miałabym ochoty na takie ciacho :)
OdpowiedzUsuńTo ciasto jest najlepszym, jakie jadlam z owocami. Robie je od zeszlego lata i moja cala rodzinka blaga co tydzien o jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadło ono Twojej rodzince do gustu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
hmm ciasto bez proszku do pieczenia i jajek? jakos boje sie go zrobic
OdpowiedzUsuńCzasem trzeba zaryzykować:) a jeżeli wolisz sprawdzone przez siebie przepisy to polecam wykorzystać przepis na wypróbowane już kruche ciasto i dodać tylko wiśniowy środek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewelina
Ciasto jest rewelacyjne, piekłam je dwa razy, przy czym drugim razem obczęstowałam ekipę w pracy - mówili, że im smakowało :)
OdpowiedzUsuńMiło słyszeć, że ciasto smakuje jeszcze komuś, prócz moich bliskich:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWlasnie pieke ciacho mam nadzieje ze mi wyjdzie tak dobre jak na zdjeciu
OdpowiedzUsuń;)
Mam nadzieję, że się uda. Trzymam kciuki;)
Usuńjutro zamierzam zrobić, bo ja mam ochote na wiśnie a mama na kruche ciasto :) tylko czy mozesz powiedziec jakiej srednicy mniej wiecej byla tortownica? z gory dziekuje i napewno bedzie pycha!
OdpowiedzUsuńTortownica była mała - średnicy 20cm. To życzę udanego wypieku i mam nadzieje,że ciasto będzie smakować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńco za głupia cipa to wymysliła, jak się wisnie gotuje trzeba dodać wody, a jak sie doleje kisiel to wszystko pływa, beznadziejny przepis!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi,że ciasto nie wyszło ale nie upoważnia to nikogo do używania takiego słownictwa a jak już się chce tak wulgarnie napisać to trzeba mieć odwagę cywilną i się podpisać. A co do wiśni to były już gotowe, wydrylowane wiec soku jest tam nie dużo, to nie kompot. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChciałam tylko napisać, że zrobiłam i wyszło przepyszne. Miało być na drugi dzień dla gości, ale mój mąż zjadł całe.... przez noc :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że przepis wyszedł a przede wszystkim, że ciasto smakowało:)
UsuńPozdrawiam
Ciasto rewelacja juz kilka razy robilam i zawsze robi furore :)
OdpowiedzUsuńa mnie wyszedł zakalec ...a taką miałam na nie ochotę...
OdpowiedzUsuńa czy wcześniej podpiekasz to ciasto? boję się, że się namoczy od tych wiśni i potem będzie zakalec.
OdpowiedzUsuńosobiście najpierw podpiekłabym sam spód przez jakieś 20 minut, mniejsze ryzyko zakalca
OdpowiedzUsuń